Własna moc i demony

Pytanie.

Dzień dobry Panie Tomku, mam taki problem, od 12 lat jestem dręczony przez złe duchy, astral. Kiedy przyszli do mnie powiedzieli mi, że przychodzą aby mi pomóc, aby poprawić moje życie. Ale teraz widzę, że jest to zwykłe kłamstwo. Są oni jedynie pasożytami i korzystają z mojej energii. Nie chcą mi pomóc, chcą mnie jedynie dalej zniewalać i kontrolować moje życie dla ich własnych celów. Duchy te mówią do mnie całymi dniami, czemu nie umiem w żaden sposób zapobiec, wiecznie wtrącają się w moje życie, mówią co mam robić lub czego mam nie robić, co jest dla mnie wielką udręką i wyczerpuje prawie całą moją energię, co z kolei doprowadza do tego że nie mam siły prawie na nic w moim życiu. Bardzo proszę Pana o pomoc w uwolnieniu się od tych istot, o dokonanie dla mnie chociaż krótkiego wglądu i odpowiedzieć na moje 3 pytania: 1. kto mnie atakuje czy są to dusze ludzkie czy demony czy jacyś kosmici. 2. jaki jest tego powód, dlaczego w ogóle mam z tymi duchami kontakt i dlaczego są dla mnie aż tak agresywne a inni ludzie wokół mnie są od tego wolni. 3. proszę o pomoc w uwolnieniu się do nich lub o informację co mogę zrobić aby się od nich uwolnić. Z góry bardzo dziękuję. Pozdrawiam

Odpowiedź.

Mój Drogi i Umiłowany Bracie!

To, co najbardziej chciałbym Ci przekazać, to Miłość, jaką żywimy dla Ciebie i proszę nie potraktuj tego w przenośni, ale DOSŁOWNIE. Nic nie może i nie jest ważniejsze właśnie od MIŁOŚCI.

Właśnie teraz, gdy czytasz te słowa, rozpościeram nad Tobą parasol Miłości która pochodzi od naszego wspólnego ŹRÓDŁA. Wiedz, że nie ma niczego, co jest potężniejsze i bardziej wszechmocne od NIEGO. Nic nie może nim zachwiać, nic nie może na nie wpłynąć, nic nie może mu czegokolwiek dodać lub odebrać. To jest PEŁNIA.

Zatrzymaj się teraz proszę na chwilę w czytaniu i przez kilka minut rozważ te słowa, które zostały wypowiedziane.

Tak, nasz Stwórca, nasze Źródło, nasza Matka i nasz Ojciec jest wszystkim. Początkiem i końcem, alfą i omegą. Długo można by wymieniać jego przymioty, ale nie czas teraz na to. Dawno temu wiele o tym powiedziałem i wiele z tego zostało zapisane. Chciałbym przywołać teraz tylko jedno: Bóg jest nieograniczony i doskonale wolny w tym co tworzy.

I teraz zestaw to proszę razem z tym, że Ciebie, swego syna stworzył na swój obraz i podobieństwo. Na obraz i podobieństwo, to znaczy, że wszystko co ma Ojciec, ma też Syn.

Teraz powróć proszę do pierwszego akapitu i przeczytaj go jeszcze raz, powoli i dobitnie odnosząc to co tam jest zapisane do Ciebie. Zatrzymaj się nad tym na chwilę.

Tak, nic nie może Cię ograniczyć i nic nie może na Ciebie wpłynąć bez twej woli. Twa wola jest święta, ponieważ tak zdecydował Ojciec.

Jednak to nie wyklucza możliwości oddania swego samostanowienia w inne ręce i uwierzenia, że to jest prawda. I tak właśnie się stało. Tylko ty sam masz taką władzę, aby sprawić, byś uwierzył, że jest ktoś, kto jest silniejszy od Ciebie i że ten ktoś może Ci zaszkodzić. Twoja wolna wola jest tu kluczowa. Ty możesz oddać komuś władzę nad sobą i ty możesz to cofnąć. Aczkolwiek w obu tych przypadkach będzie to złudzeniem, bo nikt nigdy Twoje wolności ci nie odebrał. Jedynie uwierzyłeś, że tak się stało.

Co zrobić teraz? Wyraź szczere i głębokie pragnienie, aby istoty, które Cię nękają zaprzestały tego. Wyartykułuj taką intencję bardzo wyraźnie. Niech to będzie Twój akt strzelisty. Ale wypowiedziany nie przez istotę znękaną i zastraszoną, bo to nie jesteś Ty; jeśli wydaje Ci się, że tak się czujesz, to wiedz, że to nie jesteś Ty, tylko ego szamoczące się w sidłach swoich własnych pułapek. Ty jesteś istotą utkaną z Miłości, pełną Pokoju i Radości. I wyrażając swoją każdą intencję wyrażaj ją właśnie z tego poziomu: MIŁOŚCI, RADOŚCI, POKOJU. To jest klucz otwierający każdą bramę. I nie ma w tym żadnej magii, tylko zwykła konsekwencja podążania za tym kim jesteś i jakim stworzył Cię Bóg, lub wykorzystywania danej Ci mocy w sposób, który Cię rani. Zupełnie nie potrzebnie. Nie musisz cierpieć, cierpienie nie jest pożyteczne. Cierpienie wydaje się niszczyć.

Zaufaj Bogu.

Zaufaj swojej mocy, która pochodzi od niego.

Błogosławię Cię.

Twój Brat, równy Tobie we wszystkim,

Jeszua.

Pytanie drugie (skrót).

Witaj Tomek, bardzo ci serdecznie dziękuję,

Poprosiłeś abym zatrzymał się nad akapitem poniżej, jak go przeczytałem to od razu pokazał mi się pewien obraz i dzięki temu medytując na tym miałem jedna z najlepszych w moim życiu medytacji po prostu pod wpływem tego co zobaczyłem i mojej medytacji coś się mocno szarpnęło i wyleciało z mojego brzucha.

Na początku jak zacząłem czytać to sobie pomyślałem, ze to tylko ładne słowa ale jednak masz kontakt z istotami z wyższych wibracji i one już wiedziały co mi zasugerować.

Poczułem wielką ulgę i wiem że bez twojego channelingu być może bym do tego nigdy nie dotarł.

To fragment z twojego channelingu: „Co zrobić teraz? Wyraź szczere i głębokie pragnienie, aby istoty, które Cię nękają zaprzestały tego. Wyartykułuj taką intencję bardzo wyraźnie. Niech to będzie Twój akt strzelisty. Ale wypowiedziany nie przez istotę znękaną i zastraszoną, bo to nie jesteś Ty; jeśli wydaje Ci się, że tak się czujesz, to wiedz, że to nie jesteś Ty, tylko ego szamoczące się w sidłach swoich własnych pułapek”.

Zrobiłem to tak jak mi kazałeś, ale to nie pomogło. Te duchy to dranie czystej krwi i jak się nie znajdzie jakiegoś przeciwko nim sposobu to one nie odejdą, […] trzeba wziąć kija i ich tym kijem przegonić, oczywiście nie wiem co to mógłby być za kij lub sposób w sensie duchowym.

Mam do ciebie wielką prośbę otóż stało się na pewno coś ważnego ale nadal te duchy które tu są i od tak dawna mnie bardzo boleśnie atakują są tu niestety nadal, dlatego zrób dla mnie może jeszcze jeden channeling z pytanie co dokładnie i konkretnie zrobić aby się tych duchów tym razem na dobre pozbyć, […], przecież nic się nie dzieje bez przyczyny […]

Od wielu osób otrzymałem taką wiadomość że to ja sam muszę coś zrobić aby się od nich uwolnić, jakiś rytuał czy coś innego ale sam nie wiem co. Zrób dla mnie proszę jeszcze jeden channeling lub np. do channelingu poproś lub zawezwij jakąś istotę z wyższych wymiarów która ich ode mnie uwolni lub powie mi dokładnie co zrobić abym się od nich uwolnił, na pewno jest jakiś sposób i bardzo cię proszę aby o to zapytał. Jednego człowieka jak poprosisz to sam odejdzie a do innego trzeba wezwać policjanta bo sam nie odejdzie, u mnie jest ten drugi przypadek. […]

Z góry bardzo dziękuję.

Pozdrawiam

Odpowiedź.

Mój Drogi i Umiłowany Bracie!

Prosisz o radę, receptę, tajemną formułę, o kij. Zaufaj mi proszę i przyjmij moje słowa. Ten kij został Ci już dany, tylko go nie użyłeś. Ale nie obwiniaj się o to. Stało się tak, abyś mógł coś zobaczyć i poznać. I to się stanie.

Przywołujesz teorię, że wszystko dzieje się za naszym przyzwoleniem z naszej woli. O! Zapewniam Cię, że gdybyś mógł w tej chwili zobaczyć, jak bardzo jest to realne, wszystko to, co postrzegasz jako swój problem, odeszło by w niebyt w mgnieniu oka!

Ty sam wyraziłeś już intencję uwolnienia od tego co Cię dręczy i uwierz mi, to już działa, już się dzieje. Zobacz: czyż nie dzieją się rzeczy, które zmierzają do tego? Błędem byłoby postrzegać wydarzenia na ziemi jako logiczną kolej przyczynowo-skutkową. To tak nie działa. Twoja intencja, Twoja wola, wyrażona teraz rozciąga się na to co postrzegasz jako przyszłość, a także przeszłość.

Pozwól, że przybliżę Ci to co znasz jako przypowieść o ziarnku gorczycy. Ta wiara z przypowieści, to jest to samo co teoria o tym, że wszystko dzieje się za naszym przyzwoleniem. Dzieje się to w co wierzysz, że się dzieje. Dzieje się to w czym pokładasz wartość. Dzieje się to, co chciałbyś aby się działo. Jako istota o niczym nieograniczonej wolnej woli, masz możliwość wykreowania dowolnej rzeczywistość tak skutecznie, że wierzysz w jej realność i nie widzisz, nie wierzysz, że może być inna rzeczywistość. To jest to ziarnko gorczycy. Tam, gdzie je położysz, tam jest Twój świat, postrzegany przez Ciebie, jako jedynie realny.

I pozornie wydaje się, że nie ma z tego wyjścia. Ale tylko wydaje się. Niezależnie od tego jak bardzo zapętliłeś się w kreacji swojej rzeczywistości, cały czas pozostajesz istotą nieskończenie nieograniczoną i wolną.

Piszesz, że nie udało się. Sięgnij proszę jeszcze raz do poprzedniego tekstu i przeczytaj co jest kluczem. Zwróć proszę uwagę, na to kim się w tej chwili czujesz. Czujesz się ofiarą? Jeśli tak, obejmij to uczucie, przyjmij je, bo taką rzeczywistość stworzyłeś. Nie obwiniaj się, po prostu zaakceptuj to, co się postrzegasz, nie walcz z tym. To jest Twoje stworzenie.

Zauważ, że oddzieliłem Ciebie od Twego stworzenia. Ty nie jesteś istotą pełną bólu. Ból jest tylko Twoim stworzeniem. Jeśli nie akceptujesz swojego dzieła, tym samym nie akceptujesz siebie, odrzucasz siebie. Pozwól sobie poczuć to, co stworzyłeś, ale w pokoju postronnego obserwatora. Powiedz sobie: aha, więc tak to wygląda! Poczuj, posmakuj, a potem, jeśli tego już nie chcesz w swoim życiu, pozwól odejść. Pozwól, a nie wyrzuć.

A potem poczuj pokój, który przyjdzie za każdym razem , gdy obejmiesz, pogodzisz się i pozwolisz odejść kolejnej rzeczy, która wydaje się boleć, przeszkadzać, uciskać.

Teraz znów wrócę do akapitu, który zacytowałeś i w którym zatrzymałeś się dokładnie przed najważniejszym:

„Ty jesteś istotą utkaną z Miłości, pełną Pokoju i Radości. I wyrażając swoją każdą intencję wyrażaj ją właśnie z tego poziomu: MIŁOŚCI, RADOŚCI, POKOJU. „

Wróć proszę tam. Bez tego co tam jest Twoja wola będzie wyglądała jak machanie kijem, bez chwycenia tego kija rękoma. Zdaję sobie sprawę, że to może być trudne na początku, ale próbuj, ćwicz. Na początku po prostu przypomnij sobie dowolną chwilę ze swego życia, gdy czułeś Miłość. Wiedz, że czas nie istnieje, więc gdy przypomnisz sobie ten moment, to znów w nim będziesz na prawdę.

Przypomnę kolejne znane słowa o tym, że nie można służyć dwóm bogom: Bogu i Mamonie. Używając Twoich pojęć poziomu wibracji, można to przetłumaczyć następująco: nie możesz być na dwóch poziomach wibracji jednocześnie. Albo jesteś na niskim poziome wibracji i wtedy kontaktujesz się z istotami z tego poziomu i postrzegasz rzeczywistość jako opresyjną i niosącą przykre doświadczenia, albo jesteś na wysokim poziomie wibracji i rezonujesz z istotami wysokowibracyjnymi i odpowiednio pozytywnie postrzegasz rzeczywistość, a istoty ciemności nie mają do Ciebie dostępu. Jest to bardzo uproszczone tłumaczenie i weź proszę w cudzysłów te pojęcia, ale myślę, że może być do dla Ciebie pomocne zwłaszcza w połączeniu z przytoczonym wyżej akapitem,

Na koniec, odniosę się jeszcze do Twoich pytań.

Po pierwsze nie zajmuj się proszę tym co postrzegasz na zewnątrz siebie. Nie ma potrzeby dociekania kto i dlaczego. Skupiając się na tym, nadajesz temu jeszcze większą realność, moc i znaczenie. Wszystko co zostało tutaj powiedziane, zmierza do tego, abyś zajął się działaniem w swoim wnętrzu, bo tu jest sedno. Tak zwaną rzeczywistość bierz pod uwagę jedynie jako odbicie tego, co jest w środku. Ale nie po to, aby się biczować, ale po to, by zobaczyć prawdę i w pokoju zdecydować, czy tak chcesz tworzyć dalej.

Jeśli chodzi o kij, metodę, rytuał, to naprawdę już to masz. Używaj, bo przyda Ci się jeszcze nie raz. A szybkość z jaką zobaczysz efekty swoich działać interpretuj jedynie jako to, gdzie kładziesz ziarnko gorczycy swojej wiary w moc, którą masz.

Zostań w Pokoju, mój Bracie.

Jeszua

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *