Jak radzić sobie z ego?

Pytanie.

Jak radzić sobie z ego?

 

Odpowiedź.

Mój Drogi i Umiłowany Bracie!

Witam Cię bardzo serdecznie, miłością, której stwórcą i dysponentem jest nasz Ojciec i który w swej niezmierzonej i nieskończonej pełni postanowił szerzyć tą miłość w bezkresnej i wszechogarniającej przestrzeni Boskiego Umysłu.

Pytasz o ego. Ego jest formą inteligencji i można powiedzieć życia. Ego jest czymś co powstało po to, aby zasłonić boskość umysłu Dziecka Bożego, aby nałożyć mu teatralną maskę. Wykrzywioną i wynaturzoną, aby można było pokazać innym ego i powiedzieć: jestem grzeszny, jestem niegodny, zasługuję na karę ponieważ nie jestem Bogiem i Boga nie widzę. To oczywiście brednie. Nawet tu, w tym ziemskim świecie, jesteś emanacją nieskończonej Boskiej Miłości. Jesteś godny wszystkiego, masz absolutną obfitość twego Źródła. Ale to już wszystko wiesz.

Co zrobić z ego i z jego atakami?

Ego to ojciec kłamstwa. Mistycy mieli rację. Utrzymuj jak najdłużej w umyśle prawdę o sobie. Staraj się koncentrować na prawdzie o i w swoich myślach. O tym, co jest realne. Ignoruj ego, ale nie lekceważ go i nie przestawaj go obserwować, bo jest bardzo przebiegłe i podstępne. Ale bez przesady, nie popadaj w paranoję, bo wrócisz znów do idei że jesteś grzeszny. Pamiętaj, że to Ty nadajesz jemu moc, to Ty mówisz, że jest podstępne, że jest mocne. Tymczasem, to Ty jesteś mocny i władny, aby nadać mu inne cechy: słabe, bezsilne, znikające, nieistniejące. Tak wiem, nie wszystko przychodzi tu o tak po prostu. Ale czyż nie lepiej jest próbować i starać się niż popaść w rezygnację, depresję i bezsilność?

To wszystko są Twoje wybory. Nawet teraz w tej jak to nazywasz, trudnej sytuacji duchowej, masz przecież moc, żeby wybrać. Teraz wybierasz bierność i poddanie się (tak wiem, trochę przesadzam). Możesz też spróbować wybrać inaczej i przekonać się, co będzie dalej. Robisz to przecież cały czas. Przecież wiesz. Próbujesz przerabiać podobne scenariusze, różniące się jednym drobiazgiem, miliony razy i sprawdzasz, co się stanie, jaki będzie wynik, jak będzie smakować to nowe doświadczenie.

Więc, nie przejmuj się, głowa do góry. Potraktuj to wszystko co się dzieje, jak zabawę, jako nowe doświadczenie. Smakuj, próbuj, eksperymentuj, patrz co z tego wychodzi i bądź w tym aktywny. Jesteś dosłownie kreatorem tego doświadczenia. Nawet to, co zdaje się przychodzić z zewnątrz jest Twoim pomysłem.

Baw się, Kochany Bracie! Zanurzaj się w tym doświadczeniu i ciesz się nim!

Twój Brat w Jedności

Jeszua

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *